Słowo Wicka na dany tydzień
28 grudnia 1929 r. Nareszcie moje marzenie spełnione. Na gwiazdkę dostałem od moich ukochanych rodziców ten pamiętnik. Jakże byłem wzruszony tym darem. Pojąć wprost nie mogłem mego wzruszenia. Oprócz tego dostałem od Czecha krawat....
30 listopada 1932 r. III. I umartwiać się będziecie… Bez umartwiania nie ma świętości. Umartwienie to wyrzeczenie się czegoś, co można mieć, dla miłości Chrystusa. S.W. Frelichowski, Rozważania na tle Ewangelii, Rozważanie z dnia...
30 listopada 1932 r. Mam ludowi głosić Boga. Przygotować przyjście Panu, wspomagany jego łaską. Św. Jan to wzór. Jego życie naśladować mi trzeba. Świętym stać się i drugich do świętości pociągnąć. A najpierw uświęcić...
29 listopada 1932 r. Daj mi łaskę, porusz mą wolą, bym przechodząc obok Twojej świątyni, nigdy nie zapomniał do niej wejść i Ciebie odwiedzić. O jak największe uszanowanie dla Ciebie, proszę Cię Panie, w...
28 listopada 1932 r. O Boże dziękuję Ci z całego serca za moich rodziców chrześcijańskich. Dziękuję za matkę, która mnie zawsze do Ciebie prowadziła i w duszę pierwsze ziarna miłości dla Ciebie wsiała. Dziękuję...
1 października 1935 r. A serce me całe pragnie do Ciebie, pragnie miłować już tylko Ciebie. Dziękuję Ci za to pragnienie dzieci i ogniska domowego z żoną ukochaną. Składam je Tobie w ofierze. A...
17 października 1935 r. Kapłan, to człowiek cały oddany duszom. Wprowadza je przez Chrzest św. do Kościoła. Żywi je prawdą objawioną; nie swoją myślą, nie swoimi systemami filozoficznymi albo politycznymi, ale czystym Słowem Bożym,...
3 października 1931 r. Dla kapłana nie ma stanowiska biernego, jeżeli nie buduje, już przez to samo gorszy; jeśli nie ożywia, już przez to samo zabija. Jeśli jego obyczaje nie są wzorem, to stają...
16 października 1930 r. Tak mój Wicku. Dzieciństwo było szczęśliwe bez żadnych trosk. Młodość też szczęśliwa, ale już nie taka. Już się więcej zbiera chmur i trosk. A czy ja wiem, jakie(18) będzie moje...
24 września 1944 r. Nie tylko chorobę można często przezwyciężyć wesołym usposobieniem, ale także to najgorsze: pozornie beznadziejną szarą codzienność, która tak nagle może być przerwana poprzez najokropniejsze wydarzenia wojny. A zatem wesołe usposobienie...