Konspekt zbiórki drużyny o Wicku

Temat zbiórki: Błogosławiony druh Wicek

  1. Zbiórka rozpoczyna krótkim zapoznaniem z postacią dh Wicka i jego biografią.
  2. Następnie harcerki dostają kilka zdjęć z różnych etapów życia Błogosławionego, do których dostają fragmenty Jego biografii i muszą je do siebie dopasować.  Zastępy  chronologicznie odczytują wszystkie fragmenty.
  3. Wickowe kalambury.
    Drużyna dzieli się na zastępy. Każdy zastęp wskazuje swojego przedstawiciela, który rysuje hasło dla swojego zastępu.
  4. Odwrócona krzyżówka.
    Każdy zastęp ( w moim przypadku było ich pięć) dostaje hasło, do którego musi dopisać wyrazy związane z postacią dh Wicka.
  5. Świeczkowisko.
    Każda harcerka dostaje cytat z Pamiętnika, który odczytuje i mówi, jak go rozumie i co na ten temat myśli (harcerki dostają cytaty do domów, cytaty znajdują się poniżej).
  6. Zakończenie zbiórki wspólną modlitwą o kanonizację dh Wincentego, każda harcerka dostaje tę modlitwę do domu. (Modlitwa do pobrania TU )

2. Zdjęcia i fragmenty z życiorysu do dopasowania.

Zdjęcia z różnych etapów życia Błogosławionego znajdziesz TU )
Fragmenty z życiorysu:

Urodził się 22 stycznia 1913 roku w Chełmży. W domu, przepełnionym miłością, otrzymał religijne wychowanie. Czymś zwyczajnym była w rodzinie wspólna modlitwa wieczorna, różaniec czy litania. Od wczesnego dzieciństwa Wincenty nosił w sobie pragnienie, by zawsze być blisko Boga. Po przystąpieniu do Pierwszej Komunii świętej został ministrantem. Miał wtedy dziewięć lat. Odtąd codziennie wstawał wcześnie rano, by służyć do Mszy świętej, co sprawiało mu duchową radość i głęboki pokój serca. Po przyjęciu Pana do swego serca, rozmawiał z Nim jak przyjaciel z przyjacielem. Pragnął tak żyć, żeby się Panu Bogu podobać.

Wicek, bo tak się do niego zwracano, był chłopcem bardzo pogodnym i zawsze uśmiechniętym, towarzyskim i cenionym przez kolegów, zwłaszcza tych z drużyny harcerskiej im. Zawiszy Czarnego. Bardzo lubił wędrować, żeglować i śpiewać. Znał smak interesujących wypraw związanych ze zdobywaniem kolejnych stopni sprawnościowych. Jego pragnienie świętości nie realizowało się bez duchowej walki. W prowadzonym przez siebie pamiętniku napisał: „Odkrywam w całej pełni nicość i ułomność moją. Boże, wyzwól mnie z tego stanu. Przemień moją myśl i sumienie, bym był prawdziwym harcerzem. Daj mi poznanie tego, co w życiu ma trwałą wartość”.

Pewnego dnia Wincenty odkrył w czasie modlitwy, że Jezus powołuje go na drogę kapłaństwa, dlatego po ukończeniu szkoły średniej wstąpił do seminarium w Pelplinie. Przez pewien czas działał tam w drużynie harcerzy-kleryków, aż do czasu jej zawieszenia, co z bólem, ale i z pokorą, przyjął. Po wyświęceniu na kapłana gorliwie oddał się pracy duszpasterskiej w parafii pod wezwaniem Wniebowzięcia N. Marii Panny w Toruniu. Praktykował tam także sprawdzone przez siebie metody wychowawcze stosowane w skautingu. Doceniał zwłaszcza to, że w harcerstwie realizuje się wychowanie młodzieży przez młodzież. W latach 1933-1936 został mianowany komendantem okręgu, zaś od lipca 1938 był kapelanem Chorągwi Pomorskiej. Lubił powtarzać: zawsze będę harcerzem.

We wrześniu 1939 ks. Frelichowski razem z innymi toruńskimi księżmi został uwieziony i od 1940 r. przebywał kolejno w obozach koncentracyjnych w Stutthofie, Sachsenhausen i Dachau. W obozach tych spieszył z pomocą najbardziej potrzebującym, spowiadał i pocieszał. Potajemnie odprawiał Mszę świętą, robiąc w tym celu wino z rodzynek, zaś na hostię przeznaczał zaoszczędzone znikome porcje obozowego chleba. Ksiądz Wincenty widział sens obecności kapłana pośród ludzi tak boleśnie doświadczanych przez nazistów. Więziony w Dachau dobrowolnie zgłosił się, żeby służyć w baraku dla chorych na tyfus. Zachęcił do tej posługi jeszcze 32 innych kapłanów. Zaraził się i zmarł na tę chorobę w lutym 1945 roku, dwa miesiące przed wyzwoleniem.

 Podczas nabożeństwa czerwcowego w Toruniu w 1999 roku, Jan Paweł II nazwał go „heroicznym świadkiem miłości pasterskiej”. Do ostatnich swoich dni pozostał kapłanem-harcerzem. Nawet w tak nieludzkim miejscu czuwał przy Bogu i drugim człowieku, służył. Jego kult rozpoczął się spontanicznie w samym obozie, wszyscy byli przekonani, że oto odszedł od nich do Boga człowiek święty. Błogosławiony Wincenty został wybrany na patrona wszystkich polskich harcerzy.

3. Hasła na kalambury.

HARCERZ       KAJAK           PAMIĘTNIK         PRZYRZECZENIE HARCERSKIE            KOŚCIÓŁ        MINISTRANT       WYCIECZKA           ZLOT HARCERSKI          DRUŻYNOWY           PODHARCMISTRZ       KSIĄDZ      BŁOGOSŁAWIONY      

4. Hasła do odwróconej krzyżówki.

FAJNY CHŁOPAK       ZAPALONY HARCERZ                SUMIENNY MINISTRANT

WSPANIAŁY KSIĄDZ               DOBRY TOWARZYSZ W OBOZIE    

  KONCENTRACYJNYM                            

5. Cytaty na świeczkowisko.

Cytaty dla harcerek na kominek:

1.Nareszcie moje marzenie spełnione. Na gwiazdkę dostałem od moich kochanych rodziców ten pamiętnik. Jakże byłem wzruszony tym darem. Pojąć wprost nie mogłem mego wzruszenia.

2.Nadchodzą czasem takie chwile, że się po prostu nie wie co robić, i do niczego nie ma się ochoty.

3.Chociaż często gniewał rodziców i był trochę lekkomyślny, to jednak miał tę zaletę, że się nigdy nie gniewał i był bardzo uprzejmy.

4. A czy ja wiem, jakie będzie moje życie? Jakim ono będzie? Tak, to zależy od Boga i mej woli, charakteru.

5. Muszę sobie wyrobić silny charakter, wolę nieugiętą – będę uparty. Tak uparty, jak byli święci. Muszę dążyć do cząstki świętości, być dobrym chrześcijaninem.

 6. Zdaje mi się, że nie dosyć pracuję nad sobą. Sam czuję, że rozum mój jest od dłuższego czasu czymś zaćmiony, często przykładam ręce do czoła, aby zedrzeć tę zasłonę, być innym, zmienić się. 

7.Spostrzegam, że nie mogę się dobrze modlić. Mój pacierz jest dłuższy od innych, ale może nie lepszy. Ja sam nie wiem. Przecież modlitwa to rozmowa z Bogiem, a ja jestem tak roztargniony, że w modlitwie myślę o czymś innym. 

8. W szkole tak samo nie mam dobrej uwagi, często nawet nie wiem, o czym mówiono, bywam gdzieś indziej, ale nie w szkole. Muszę więc pozbyć się tego roztargnienia. Być więcej i poważnym, i sumiennie spełniać wszystkie obowiązki.

9. Często wiedziałem, że daną rzecz mogłem lepiej podać, napisać lub lepiej wypowiedzieć dane zdanie, ale mi się nie chciało. 

10. I tak na przyszłość postanawiam sobie w każde zdanie, w każdą pracę, czy to umysłową, czy też fizyczną, włożyć tyle pracy, ile tylko będzie można… I rozpocząwszy jakąś rzecz prowadzić ją z żelazną konsekwencją aż do końca.

11. A praca moja zawsze teraz niech przynosi owoce dobre i niech służy wszystkim ludziom na pożytek: teraz tak będę pracował, że na końcu będę mógł zawsze powiedzieć, że zrobiłem tyle i tak jak mogłem. 

12.A pracować i to porządnie chcę zawsze, by pracą chwalić Boga i potem spełniwszy swoje zadanie życiowe, żebym nie powiedział: tyle chwil w życiu mym przehulałem.

13. „Nikt nie jest nieszczęśliwy, jeżeli być nieszczęśliwym sam nie chce”

14. Czym dla ciała pożywienie, tym dla duszy modlitwa. Bez pożywienia ciało umiera,  bez modlitwy człowiek grzeszy;

15. Jest jedno słowo, które cicho, na uboczu wypowiedziane, ma moc potężną, moc zdolną trony zdobyć, wiedzę najrozleglejszą, moc, która ludzi podbić może, a tych, którzy je wypowiedzą, zdolne mocarzami uczynić. To słowo, to „chcę”.

16. Ale idę odważnie po harcersku i tu sobie stawiam hasło „mierz siły na zamiary”. Zamiar jest, a siłę muszę znaleźć.

17. Msza św. winna stać się ośrodkiem całego naszego życia. Człowiek, chrześcijanin musi za ogromne nieszczęście odczuć niemożność uczestniczenia we Mszy św.

18. w głębokiej pokorze klękam przed Tobą i proszę: daj mi szczerze prowadzić życie i nigdy nie być aktorem życiowym. Daj odwagę życia według wskazań Twoich.

19. Ja sam wierzę mocno, że państwo, którego wszyscy obywatele byliby harcerzami, byłoby najpotężniejszym ze wszystkich.

20. Harcerstwo bowiem, a polskie szczególnie, ma takie środki, pomoce, że kto przejdzie przez jego szkołę, to jest typem człowieka, jakiego nam teraz potrzeba.  I ja sam, jak długo tylko będę mógł, co daj Boże, aby zawsze było, będę harcerzem i nigdy dla niego pracować i go popierać nie przestanę. Czuwaj!

Zbiórka opracowana została przez pwd. Monikę Zarembę,
drużynową 13 WDH- ek ” Żywioły” im. dh Olgi Drahonowskiej-Małkowskiej